niedziela, 22 lutego 2015

Kolumbia - Medellin

Po odwiedzeniu kartelu z Cali, czas na rozmowy z ich wiecznym przeciwnikiem - Medellin. Gwarno i tłoczno. Na ulicach czasami klimat jak ze stadionu X-lecia :) Medellin leży pomiędzy wzgórzami. Miejsca jednak brakuje, więc slumsy konsekwentnie wchłaniają wzgórza. Kilka lat temu otworzyli kolejkę linową na jeden szczyt - okazała się hitem. Zaczęli budować następne, między innymi linie turystyczno-rekreacyjną, która wywozi w sam środek lasu na wzgórzu. Zdjęcia są słabej jakości, bo szyby w wagoniku nie były najczystsze ;)

Z ogólnych refleksji kulinarnych. Jadam w barach/jadłodajniach/stołówkach gdzie są tylko tubylcy. Testuje non stop, ale jak dotąd nic ciekawego nie odkryłem, ogólnie kuchnia średnia. Pożywna na pewno jednak szału nie ma. Przykładowe danie "Bandeja paisa". Występuje w różnych wariacjach, najczęściej składa się z czerwonej fasoli ryżu, gulaszu wieprzowego, na to jajka sadzone, na nich sos, powiedzmy pomidorowy, plus do tego przysmażany banan. Istny kociołek Panoramixa ;)






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz